Bracka wyprawa na dorsza
W sobotę 10 września 2011 roku o wczesnej godzinie rannej (5.00) na przystani rybackiej w Kołobrzegu zebrała się 10-osobowa grupa Kołobrzeskiego Bractwa Kurkowego. Cel - morskie potwory...
Członkowie bractwa zapragnęli, w ramach szeroko pojętej integracji, wypłynąć na morskie łowy – na dorsza. Po krótkim instruktażu dokonanym przez kapitana jednostki wychodzimy w morze. Łowimy około 30 mil morskich na północ od macierzystego portu. Z początku morze jest spokojne. Mamy nadzieję na udany połów. Ale potem jest już tylko gorzej. Morze ma w porywach „piątkę”, ryb jak na lekarstwo, a wszystkie napływy na łowisku przynoszą wędkującym zaledwie dziewięć sztuk. Po kilku godzinach wędkowania zapada decyzja: wracamy! W porcie meldujemy się po dwunastu godzinach spędzonych na morzu. Pomimo braku ryb, to wszystkim dopisywały wyśmienite humory, a najlepszy Łukaszowi CZECHOWSKIEMU, który złowił trzy dorsze. Na koniec wszyscy stwierdzili, że za rok popłyną po lepszy wynik wędkarski i po kolejną morską przygodę.