Twierdza Kołobrzeg

"Der Spiegel" o działaniach w Rogowie

W przededniu 70 rocznicy katastrofy lotniczej w Rogowie, temat tej tragedii jak i podniesienia szczątków samolotu i wydobycia ciał ofiar podnosi niemiecki "Der Spiegel".


Tragedia Dorniera Do-24 jest jedną z najciekawszych i najsmutniejszych w historii jeziora Resko. Samolot najprawdopodobniej uległ awarii w wyniku ostrzału 5 marca 1945 roku. Najprawdopodobniej, bowiem jak twierdzi świadek katastrofy - Hans Dietrich Werner, żadnego huku nie słyszał. - Po prostu, samolot wystartował, lekko się wzniósł, a potem spadł do wody - mówił w rozmowie z nami. Hans Dietrich Werner urodził się w Kołobrzegu 84 lata temu, ale mieszkał w Unieściu. 3 ostatnie lata wojny spędził w Kolbergu. Na początku marca 1945 roku ewakuował się i dotarł do miejscowości Kampf (dziś Rogowo). Uciekał z oblężonej twierdzy kolejnym samolotem po tym, który z dziećmi na pokładzie rozbił się na jeziorze.

Warto przypmnieć. W marcu 1945 roku w Kołobrzegu na wieść szybkiego dotarcia sowieckich czołgów na przedmieścia - wybuchła panika. Ludzie, którzy docierali na dworzec kolejowy, dowiadywali się, że ostatni pociąg, który odjechał z dworca, stoi pod miastem, bo wysadzono tory. Padł więc rozkaz ewakuacji cywili do Dźwirzyna, a stamtąd do Rogowa. Ten fakt opisuje Hieronim Kroczyński w "Kronice Kołobrzegu": "Zgromadzonym cywilom polecono pieszo maszerować w kierunku Dźwirzyna, tam z bazy wojskowej nad jeziorem Resko Przymorskie startowały jeszcze łodzie latające Do-24 (jedna z 72 pasażerami i 4 członkami załogi uległa wypadkowi, szczątki w Muzeum Oręża Polskiego), ale droga ta była już ostrzeliwana przez radzieckie czołgi. Tylko część tych ludzi dotarła do Dźwirzyna, wielu poniosło śmierć, a większość zawróciła z powrotem do Kołobrzegu". Temat tragedii Dornier Do-24 jest jedną z najciekawszych historii jeziora Resko. Samolot najprawdopodobniej uległ awarii w wyniku ostrzału 5 marca 1945 roku. Maszyna spadła do jeziora i zatonęła. Nikogo nie udało się uratować. W ciągu kilkudziesięciu lat, na powierzchnię udało się wydobyć kawałki tego samolotu. Ostatnia ekspedycja odbyła się ponad 5 lat temu.

5 marca 2015 roku w Rogowie odbyła się uroczystośc uapmiętniająca tę wojenną tragedię. Ale jest szansa, że uda się podnieść wrak Dornera z dna jeziora. Takie próby już były, ale projektu w pełni nie wdrożono, gdyż wszystko rozbija się o środki finansowe. Teraz sprawę nagłośnił wływowy niemiecki tygodni "Der Spiegel" w artykule "Kinder vom Kamper See" (przeczytaj). Wypowiada się w nim Miroslaw Huryn, prezes Fundacji Fort Rogowo. Akcję wydobycia wraku szacuje on na ok. 200 tysięcy euro. Tygodnik cytuje również jego wersję przebiegu zdarzenia. Według Huryna, samolot ostrzelali Rosjanie. W związku z tym pojawiają się spekulacje autora tekstu na temat odpowiedzialności za zamordowanie wielu cywilów, w tym dzieci. Niestety, autor pomija wiele istotnych kwestii, jak zaangażowanie wojska w ewakuację ludności cywilnej, oznaczenie transportów, a wreszcie fakt, że na poczatku marca pod Twierdzę Kołobrzeg dotarł front.

Administratorem danych osobowych jest Grupa Rekonstrukcji Historycznych Kołobrzeg z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Złotej 3/9 78-100 Kołobrzeg, z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 512-583-918. Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa..

Copyright © 2015-2023 GRH Kołobrzeg, tel. 500 166 222. Wszelkie prawa zastrzeżone.