Ambasador Stanów Zjednoczonych - Stephen Mull, odwiedził Kołobrzeg na rowerze. Jak na turystę przystało, zwiedził miasto. Oprowadziliśmy go po reliktach Twierdzy.

Okazało się, że ambasador bardzo lubi historię. Zobaczył latarnię morską i Fort Ujście. Bardzo zainteresowała go historia komandora Mieszkowskiego i jego tragiczna śmierć z rąk komunistów. Następnie, rowerem udaliśmy się pod kołobrzeski ratusz, a stamtąd do Portu Jachtowego. Stephen Mull zwiedził Redutę Bagienną, zapoznał się z jej funkcją wojenną i strategicznym położeniem w porcie. Żywo zainteresował się historią komendata twierdzy - pułkownika von der Heyde i jego syna, który wyjechał do USA, gdzie brał udział w walkach. Gdy dowiedział się, że w przyszłym roku w Kołobrzegu zapowiedział się praprawnuk pułkownika, mieszkający obecnie z Cincinatti, przyjął zaproszenie na II Święto Twierdzy Kołobrzeg.